Kilka miesięcy temu, a konkretnie na początku stycznia, zgłosił się do mnie Klient ze swoim sklepem internetowym (elektronika).
Sklep nigdy nie miał wysokiej odwiedzalności, ale ostatnio spadł w wynikach wyszukiwania gdzieś w dalekie czeluście wyszukiwarki, gdzie już naprawdę nikt nie zagląda (może poza robotami indeksującymi). Wejścia z Google to było jakieś 30-60 wejść miesięcznie (nie licząc robotów indeksujących).
Klient był zainteresowany tylko linkowaniem sklepu, ale po przeprowadzeniu szybkiego audytu, przekonałam go, że potrzebuje zoptymalizować swoją stronę, bo linkowanie może i jest najważniejsze, ale muszą być wdrożone podstawy optymalizacji strony, bo bez tego będzie musiał dodać ogromne ilości świetnej jakości linków – a to przekroczy wszelkie założenia budżetowe.
Co było do zrobienia (optymalizacja + linkowanie)
- brak dobrej, unikalnej treści na stronie głównej i podstronach kategorii,
- opisy wielu produktów były zduplikowane
- brak nagłówków H1 na stronie głównej i stronach kategorii
- brak atrybutu alt w obrazkach (a jeżeli istniał to był nieodpowiedni)
- brak linkowania (kilka linków z forów internetowych i social mediów)
Co zostało wdrożone i kiedy?
Do wdrażania optymalizacji zabrałam się w połowie stycznia po wszelkich ustaleniach z Klientem.
Styczeń
Do końca stycznia do strony głównej i podstron zostały dodane odpowiednio zoptymalizowane opisy oraz ustawione nagłówki H1. Zostało również wdrożone linkowanie wewnętrzne, w ramach kategorii sklepu.
Do produktów również zostały dodane zoptymalizowane opisy.
W obrazkach został dodany atrybut „alt” oraz same obrazki zostały skompresowane do formatu .webp (szybsze wczytywanie strony).
Luty
Na początku lutego rozpoczęłam linkowanie sklepu, w ciągu miesiąca dodałam około 35 wysokiej jakości, bardzo zróżnicowanych linków.
Profil linków musi wyglądać naturalnie, muszą to być linki z różnych platform, nie można dodawać linków powiedzmy tylko z wpisów gościnnych – wygląda to podejrzanie w oczach algorytmów Google.
Tutaj taka mała dygresja. Moim ulubionym przykładem świetnie zoptymalizowanego sklepu jest Zalando. Wchodzisz w jakąkolwiek kategorię, czy podkategorię produktów, i niby ten sklep się nie różni od innych, ale wystarczy przewinąć stronę na koniec i mamy bardzo ładny opis kategorii, oraz zastosowane linkowanie wewnętrzne do innych powiązanych kategorii w sklepie. Proste i genialne. I tak właśnie powinien być zoptymalizowany każdy sklep!
Przykład takiej strony w Zalando: https://www.zalando.pl/clarks/
Wyniki
Już w połowie lutego, po wdrożonej optymalizacji, widoczność sklepu w Google zaczęła się poprawiać. Wiele kategorii zaczęło wskakiwać na wyższe pozycje, ale większość zatrzymała się na 2-3 stronie Google, gdzie właściwie nikt nie zagląda.
Jest pewien dowcip krążący wśród pozycjonerów:
Pytanie: -Gdzie ukryć zwłoki, żeby ich nikt nie znalazł?
Odpowiedź: – Na drugiej stronie Google, bo nikt tam nie zagląda…
Więc dopóki nie wdrożyłam linkowania i wszystko się nie przeindeksowało, sklep Klienta leżał jak zwłoki, na drugiej lub 3 (i dalszych) stronie Google…
Po dodaniu w lutym linków, co robiłam bardzo powoli, bo sklep nigdy właściwie nie otrzymał większej ilości linków na raz, niektóre z kategorii zaczęły się wybijać na pierwsze strony Google.
Od początku marca jest już właściwie tylko lepiej, dodaję nowe linki, w trochę mniejszych ilościach niż na początku. W marcu dodałam 18 linków, a w kwietniu tylko 10 sztuk. I wszystko idzie w dobrym kierunku.
W tej chwili, mamy początek / połowę maja odwiedziny w sklepie kształtują się ok 80-100 osób dziennie. Był długi weekend więc myślę, że jeszcze się w maju wszystko poprawi i sklep w przyszłym miesiącu będzie miał minimum 5000 miesięcznie odwiedzin z Google.
ps. w przygotowaniu dalszych kilkanaście case study, ale rzadko mam czas, więc proszę o cierpliwość, postaram się też napisać jakieś ciekawe artykuły pt: zrób sobie sam optymalizację, albo skąd brać linki na wagę złota 😉